W trakcie prowadzenia prac dekarskich może dojść do szeregu błędów związanych zwykle z niewiedzą lub brakiem doświadczenia. Jest to szczególnie zauważalne, gdy decydujemy się na położenie termozgrzewalnej papy. Błędy takiego pokrycia dachowego są często niewybaczalne i prędzej, czy później odbiją się na jakości konstrukcji. Dach zacznie przeciekać, papa nie spełni swoich właściwości nie ze względu na właściwości samego materiału, lecz nasze błędy montażowe.
Lista „grzechów głównych” przy układaniu papy
Firmy świadczące usługi dekarskie wymieniają w zasadzie te same błędy powtarzane od lat przez niedoświadczone osoby. Wśród nich możemy wymienić m.in.:
– Krótkie ogrzewanie papy przy użyciu palnika, co jest przyczyną zbyt słabego związania papy.
– Kładzenie papy bez gruntowania podłoża
– montaż wierzchniego krycia oraz papy podkładowej na tzw. zakładkę, co powoduje tworzenie zbędnych zgrubień
– niezastosowanie wypływów dla masy asfaltowej w podłużnej warstwie zakładów
– montaż poprzecznych zakładów o zbyt niskiej szerokości oraz brak przygotowania powierzchni (wciśnięcie posypki)
– brak posypki na wypływach z masy asfaltowej
– niezastosowanie papy perforowanej w miejscach, gdzie wykonanie zabezpieczenia jest konieczne
– błędne wykorzystywanie palnika tj. zbyt mocne dogrzewanie powierzchni, co skutkuje wypływaniem masy asfaltowo-kauczukowej na warstwę wierzchnią
– brak wypływów o odpowiedniej szerokości, co skutkuje marszczeniem, fałdowaniem, powstawaniem przebarwień
– błędne układanie papy, nie od najniższego punktu w stronę najwyższego miejsca na dachu
Z czego wynikają powstające uszkodzenia pokryć bitumicznych?
Papa termozgrzewalna nawet przy najlepszym montażu jest narażona na uszkodzenia, które mogą prowadzić do podciekania dachu. Doświadczony dekarz wie, że wybór tego materiału jest obarczony wysokim ryzykiem. Na materiał przez wiele lat oddziaływują czynniki atmosferyczne takie jak silne nasłonecznienie, opady deszczu, wiatr oraz mróz. Szczególnie niekorzystne są zmiany temperatury, które prowadzą niekiedy do uszkodzenia powłoki i tym samym niespełniania optymalnych parametrów papy. Papa termozgrzewalna jest także narażona na osłabienie przyczepności w wyniku zalegania wody. Jeżeli doszło do jakichkolwiek błędów montażowych to z czasem krople wody mogą dostawać się pod warstwę pokrycia. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji i woda nie zdąży odparować to rosnąca temperatura na zewnątrz może przyczynić się napuchnięcia papy termozgrzewalnej. W zimę natomiast może dojść do przymarzania wody, co generuje naprężenia szkieletowe materiału. Częsty proces zamarzania o rozmarzania z czasem doprowadzi do rozszczepienia materiału. Wszelkie błędy w zakresie montażu odbiją się na jakości pokrycia, woda zacznie podciekać w głąb konstrukcji dachowej. Nie należy też zapominać, że każdy dach posiada słabe punkty, gdzie woda może szukać ujścia. Dokładne uszczelnienie jest więc konieczne, każdy dekarz wie jak ogromne straty ponoszą właściciele budynków, którzy w okresie zimowym nie odśnieżają regularnie dachu. Rozmarzająca woda to duży problem dla pokryć dachowych.
Obniżenie właściwości pap termozgrzewalnych z biegiem lat
Nieunikniony proces starzenia się materiału także może być przyczyną obniżenia jakości pokrycia dachowego. Z biegiem lat papa termozgrzewalna traci swoją dawną sprężystość w wyniku działania czynników pogodowych. Zmienia się także skład chemiczny, tracone są związki lotne, co wynika bezpośrednio z oddziaływania powietrza oraz słońca. Uszkodzenie pokrycia objawia się kruchością materiału, wówczas musimy liczyć się z ponownym wezwaniem na miejsce firmy świadczącej usługi dekarskie.