Prosto z zagranicy dociera do Polski moda na zagospodarowanie sypialni jako miejsca łączącego funkcję wypoczynkową z relaksacyjną. Angielskie słowo „master bedroom” stało się popularne dzięki serialom i programom ukazującym niezwykłe aranżacje wnętrz. Nic dziwnego, że coraz więcej osób przy budowie domu w nowoczesnym stylu myśli o zamontowaniu wanny niedaleko łóżka. Czy takie rozwiązanie w ogóle ma sens?
Wbrew pozorom tego typu połączenie daje użytkownikom dużą wygodę. Wynika to z bliskiego połączenia wanny, do której mamy dostęp wieczorem i w ciągu dnia. Na plusy takiego rozwiązania wskazują też osoby, które w nocy lub nad ranem korzystają z toalety. Możemy też rozplanować zwykłą łazienkę i połączoną z sypialnią, która pozwoli nam relaksować się bez konieczności oczekiwania na zwolnienie toalety przez członków rodziny. Master bedroom sprawdzi się nie tylko w domach, ale i mieszkaniach o większym metrażu. Takie połączenie sypialni z łazienką jest często przez projektantów rozdzielane jedynie konstrukcją maskującą. Będzie to dobre rozwiązanie przede wszystkim dla osób lubiących wylegiwać się długo w wannie i mających miejsce na drugą zwykłą łazienkę. Przy podjęciu decyzji o budowie łazienki tuż przy sypialni musimy liczyć się z tym, iż konieczne będzie zastosowanie wentylacji grawitacyjnej. Inaczej z miejsca pełnego uroku będziemy mieli problemy z zagrzybieniem i pleśnią. Takie pomieszczenia trzeba też nieco częściej wietrzyć, a drzwi od sypialni nie mogą być typowymi montowanymi w pomieszczeniach, ale posiadającymi otwory wentylacyjne.
Łazienka połączona z sypialnią ma tak dużo zwolenników, jak i przeciwników. Tak naprawdę to od nas samych zależy co będzie wygodniejsze i bardziej praktyczne. Niewątpliwie kuszącym faktem przemawiającym za takim rozwiązaniem jest obecnie szeroki wybór wanien o bardzo ciekawych kształtach. Będzie to dobry wybór jeżeli mamy w domu lub mieszkaniu miejsce na dodatkową łazienkę oraz środki na stworzenie dwóch miejsc. W innym wypadku toaleta położona w naszej sypialni będzie nietrafionym pomysłem, który raczej nie spodoba się ani nam, ani członkom naszej rodziny.